Początkowo moja następna recenzja miała dotyczyć kolejnej powieści od Kendall Ryan, ale uznałam, że może dam Wam odpocząć od jej książek i znajdę coś innego. Tak się złożyło, że gdy nie mogłam zasnąc 3 dni temu, przeglądałam sobie propozycje do przeczytania w mojej ulubionej aplikacji i jedną z podpowiedzi był romans "Beautiful Seal" napisany przez duet Alexa Davis i Alycia Taylor. Spojrzałam na opis, nie wyróżniał się niczym specjalnym, ale pozycja oferowana była mi do zakupu za 0zł. Pomyślałam "czemu nie spróbować?" i zaczęłam czytać...
Anglojęzyczna powieść "Beautiful Seal" została wydana w 2017 roku i jest drugą pozycją z wielotomowej Maxwell Brothers Series. Na razie przeczytałam tę jedną część i nie jestem pewna, czy kiedykolwiek sięgnę po inną, chociaż za 0 zł otrzymałam jeszcze jedną książkę z ciągu. Po prostu zastanawiam się, czy nie szkoda mojego czasu.
Historia, gdy czytamy blurb, wydaje się romansem jak ich wiele. Jest sobie Emily, młoda terapeutka dziecięca oraz jest sobie Grant - przystojniak z klubu motocyklowego, dawny agent nieruchomości i dawny amerykański żołnierz z elitarnej jednostki Seal. Spotykają się w małym miasteczku, zakochują, żyją długo i szczęśliwie. Więc czego tu nie lubić? Uh, niestety. Jest tego sporo. Po pierwsze i najważniejsze, książka zawiera tak wiele błędów, iż zastanawiam się, czy w ogóle przeszła korektę. W całej treści notorycznie mylone są, uwaga, imiona bohaterów! Do tego stopnia, że w pewnym momencie można się pogubić. Jest to ogromny brak szacunku dla czytelnika i dlatego, nawet jeśli książka była mi zaoferowana za darmo, nie jestem pewna, czy była warta mojego czasu. Druga sprawa, książka praktycznie nie zawiera opisów... Są SAME dialogi i to na poziomie wypracowania szkolnego, a nie powieści romantycznej. Szczerze mówiąc uśmiechnęłam się na początku, gdyż "Beautiful Seal" w swojej konstrukcji przypomniało mi moje własne opowiadanie. Tylko, że napisałam je, gdy miałam 14 lat... Więc, gdyby powiedziano mi, że autorki to młodziutkie nastolatki, pewnie przełknęłabym stronę techniczną, ale jeżeli są to profesjonalne pisarki? Nie, niestety nie. Dialogi ponadto są napisane w tak prosty sposób, w tak dosłowny i dokładny, jakby panie Alexa i Alycia nie miały najlepszego zdania o inteligencji swoich czytelników i czasem można poczuć się nieco niezręcznie. A propos niezręczności... Sceny intymne w tej powieści również były dość niezręczne i absolutnie nie były gorące. Po prostu takie, jakby panie autorki chciały je napisać, ale wstydziły się to zrobić. Szkoda. Kolejna sprawa, która powinna zdyskwalifikować tę pozycję jako książkę do wydania to tytuł. Powieść nosi tytuł "Beautiful Seal", skoro więc nawet w tytule jest podkreślone, że główny bohater jest żołnierzem, dlaczego w treści temat ten jest zupełnie pominięty? Jedne, czego się dowiadujemy to to, że Grant nie chce o tym rozmawiać. Nie wiemy, jaki miał problem z marynarką, dlaczego odszedł, co jest traumą z tamtego okresu jego życia. Nie wiemy absolutnie niczego poza faktem, że kiedyś był w amerykańskiej marynarce. Jak już autorki nie zamierzały poruszać tego tematu, mogły chociaż zatytułować książkę ex-seal. A tak? Całą lekturę czekałam, aż wyjaśni się, co tam się wydarzyło i niestety. Nie doczekałam się. Kolejną wadą pozycji była całkowita przewidywalność, wręcz bolało, jakie to było transparentne. Oczywiście, może gdybym nie czytywała powieści w takiej ilości, może nie byłabym aż tak znudzona fabułą, ale jeżeli sięgniecie po tę pozycję jako mole książkowe? To właściwie szkoda Waszego czasu. Błędy, zanadto prosta treść, niezręczność, brak opisów - tylko dialogi, przewidywalność, niepotrzebna drama między bohaterami i ich ogromna asekuracyjność w kontaktach między sobą. Poza tym, przez jakąś połowę powieści miało się wrażenie, że tak mniej więcej połowa zdań to wierszówka... Szkoda.
Co jest zaletą? Pomysł jest całkiem fajny, mógłby być podstawą naprawdę dobrej książki, gdyby ktoś się nieco wysilił... Piękne było też to, iż powieść nie zawierała wulgaryzmów i, gdyby nie niezręczne sceny intymne, mogłabym polecić ją dla młodszych nastolatek. Powieść ma też pewną głębię, która jednak została całkowicie zmarnowana przez styl, błędy, nadmiar dialogów, nadmiar niepotrzebnych zdań, ogrom powtórzeń. Ta pozycja technicznie jest niesamowicie słaba, ale za to niesie bardzo pozytywny przekaz. Jest o dobrej, choć okropnie opisanej przyjaźni, wybaczeniu, nowych początkach, pozytywnym nastawieniu do świata. Naprawdę jestem aż zła, że ktoś tak zmarnował potencjał. Może autorki nabrały już doświadczenia i powinny zabrać się za napisanie tej powieści jeszcze raz??? Tego bym sobie życzyła.
Niestety, nie mogę polecić tej pozycji. Zbyt wiele błędów, co jak wspominałam, uważam za brak szacunku do mnie jako czytelniczki. Szkoda, mogłoby to być coś interesującego.
Ściskam i pozdrawiam
Sil
 |
fot. Sil |