Jako, że w pewnym sensie jestem "świeżą" pisarką, prawdopodobnie powinno być we mnie więcej poparcia dla sprawy rozdmuchanej na cały kraj przez autorkę bestselerowych "Chłopek", a jednak nie do końca tak jest. Owszem, cieszę się, że przy okazji porusza się w naszym kraju sprawę rynku książki i jego problemów, ale jednak moje postulaty i moja osobista opinia jest nieco inna niż ta, którą prezentuje chociażby Joanna Kuciel-Frydryszak. Pisarka jest teraz na topie, ale zgadnijcie dzięki komu na tej górce się znalazła? Możliwe, że w połowie dzięki talentowi, ale niestety drugą połowę sukcesu zawdzięcza wydawnictwu, które w nią uwierzyło i ją wypromowało. I jest mi przykro, że się o tym zapomina. Nie tylko dlatego, że są tysiące pisarzy w Polsce, którzy nie mieli tyle szczęścia i ich rękopisy zaginęły gdzieś w przepełnionej skrzynce mailowej wydawnictw, ale również dlatego, że w tej całej dyskusji chodzi głównie nie o jakość literatury, poziom czytelnictwa, czy sprawiedliwy podział zysków z sukcesu (które w większości i tak przypadają sprzedawcom...). Za Krzysztofem Vargą, autorem tekstu "Wyznanie grafomana" z najnowszego magazynu "Newsweek" chciałam smutno powtórzyć. W tej całej burzy niestety chodzi tylko o pieniądze. I jeszcze, również za panem Vargą, chciałam dodać, że niedługo w Polsce osiągniemy większą liczę ludzi piszących niż czytających książki. Oczywiście jest tu póki co sporo przesady, ale kto wie, czy wkrótce nie stanie się to nową rzeczywistością i raczej w pierwszej kolejności zarówno pisarze, jak i wydawcy, powinni się martwić właśnie tą sprawą.
Pan Krzysztof Varga, jak twierdzi w artykule, nie jest typowym pisarzem i raczej pisze jako hobby, nie widzi też nic złego w tym, żeby na co dzień zajmować się czymś innym niż pisanie i z czegoś innego się utrzymywać. Przypomina również, że wielu wielkich pisarzy oprócz swojej pracy artystycznej wykonywało zupełnie inny, "normalny" zawód. I to kolejna wypowiedź Pana Vargi, z którą się nie tylko zgadzam, ale również z którą się identyfikuję. Dla mnie bowiem pisarstwo również to po prostu "hobby". Piszę nie dlatego, że chcę na tym zarobić, bo jako zawód wybrałam zupełnie inną dziedzinę (akurat teraz jestem w trakcie zmian), piszę dlatego, że lubię opowiadać krótkie historie miłosne :). Samo to, że ktoś przeczyta moją książkę jest dla mnie nagrodą. Odkładam pieniądze, by wydać książkę i wydaję ją nie licząc specjalnie na zarobek. Tak, jak zapalony cyklista zbiera pieniądze, aby kupić sobie wymarzony rower a przyjemnością będą dla niego podróże na tym rowerze - tak ja piszę i dzielę się twórczością, a radością będzie dla mnie, jeżeli komuś przeczytanie mojej książki sprawi przyjemność.
Na koniec dokładny cytat z felietonu "Wyznanie Grafomana" Krzysztofa Vargi (str. 21 Newsweek Polska nr 14/2025): "Jeśli decydujesz się na twórczość artystyczną, to bierzesz pod uwagę konsekwencje - czy jesteś pisarzem, czy aktorem, czy piosenkarzem. Uda się tylko nielicznym...".
Ściskam i pozdrawiam
Sil
![]() |
fot. Sil |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz