Dawno, dawno temu, gdy jeszcze byłam młodą studentką, spotykałam się z miłym młodym mężczyzną po dziennikarstwie. Któregoś dnia mój chłopak powiedział, że jego rodzice chcą mi zrobić prezent urodzinowy i prosili, żeby podpytał, co by mnie ucieszyło. Tak się złożyło, że do księgarni weszło akurat piękne wydanie "Władcy Pierścieni" Tolkiena i bardzo chciałam je mieć. Ucieszona, powiedziałam więc, że właśnie to chciałabym otrzymać, a jeśli cała trylogia jest za droga, to wystarczy mi pierwsza część a resztę później sobie dokupię. Mój chłopak przytaknął i obiecał, że przekaże. Na drugi dzień, gdy się spotkaliśmy powiedział z osobliwym uśmiechem "Moi rodzice mówią, żebyś się nie krępowała i powiedziała, co naprawdę chcesz dostać..."
Tak to tu tylko zostawię ;)
Ściskam i pozdrawiam wiosennie a nawet letnio ;)
Sil
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz