niepewne spojrzenie aż do wieczora
przymglone, znużone, jakby zamrożone
nie ciepła, nie zimna przejścia pełna pora
myśli zmęczone, sny za dniem stęsknione
zastygła i ziemia, i we mnie kobieta
zapomniałam, czego pragnie człowiek
przeczekam zimę, zima nie poczeka
z szeptu lodu z kałuży niewiele się dowiem
tkwi głęboko w ludziach chęć lepszego życia
tkwi głęboko we mnie pragnienie inności
rozglądam się dokoła... świat taki jak zawsze
pełny światła i mroku, utkwił w niepewności
piszę nadal o tym, czego nie rozumiem
sercem patrząc nie zawsze odkryje się karty
przymglonych, jesiennych spojrzeń powstrzymać nie umiem
jeszcze jeden dzień z kalendarza ludzkich dat wydarty
Sil
fot. Sil |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz