piątek, 8 listopada 2024

CzaroMarownik 2025, czyli odrobinę jestem zawiedziona

 

    To, czego szukałam, gdy moja platforma zakupowa podpowiedziała mi "Czarowny Kalendarz", o którym opowiadałam w miniony poniedziałek, to był oczywiście CzaroMarownik na nadchodzący 2025 rok. Kupuję tę publikację już od kilku lat, ale dopiero w bieżącym roku postanowiłam aktywnie korzystać z tego niezwykłego kalendarza. Gdy kupiłam CzaroMarownik 2024, byłam nim oczarowana (nomen omen ;)) i pewnie dlatego, gdy dotarł do mnie egzemplarz wydany w tym roku na rok następny poczułam delikatny zawód. Owszem, kalendarz nadal jest interesujący i całkiem miły dla oka, ale jego jakość odbiega nie tylko od tej z zeszłego roku, ale również od kalendarza "Czarownego", który nabyłam w podobnym czasie z czystej ciekawości.

    Okładka CzaroMarownika 2025 nie jest już twarda. Owszem, jest usztywniana, ale nie nazwałabym jej już "twardą oprawą". Jest elastyczna i znacznie łatwiejsza do uszkodzenia, niż była w poprzednim wydaniu. Dla niektórych może to być zaleta, gdyż teraz kalendarz da się wcisnąć do mniejszej torebki niż wcześniej ;). Wizualnie okładka  podoba mi się odrobinę mniej niż zeszłoroczna. Ma klimat jesiennego lasu, ale w mało rzeczywistej wersji. Są grzybki, listki, gałązki i ćmy, które stanowią pewien chaos na czarnym tle.

       CzaroMarownik na 2025, podobnie jak ten na 2024 roku, zawiera w sobie horoskop dla każdego znaku zodiaku. Są tabele z opisami rytuałów, pełni księżyca itp. Jest przejrzysty kalendarz dzienny z miejscem na notatki oraz skrócony roczny. Na końcu książki również jest kilka stron z miejscem do zapisków. 

    Nowością w stosunku do roku uprzedniego są przepisy kulinarne. Nie pamiętam, jak było w CzaroMarownikach z poprzednich lat, ale w tym z zeszłego roku przepisy były co najwyżej na jakąś lemoniadę. Tym razem możemy wraz z kalendarzem upiec np. ciasteczka ;). 

   Są tu ciekawostki ludowe, przykładowe rytuały "magiczne" (dla mnie bardziej relaksacyjne ;)), porady "życiowe", ale również, podobnie jak w poprzednich latach, miejsce na planowanie domowego budżetu. 

    Wnętrze kalendarza jest białe z turkusowym/morskim marginesem oraz nagłówkami w tym samym kolorze. Jest czerwona tasiemka-zakładka. Wszystko w środku jest schludne i eleganckie.

    Kalendarz "CzaroMarownik 2025" polecam przede wszystkim dla osób, które lubią mieć wśród swoich rzeczy coś mniej "zwykłego". Będzie to na pewno z jednej strony ciekawy dodatek a z drugiej użyteczne narzędzie dnia codziennego. Cena okładkowa to 54,99 zł, jednak mi udało się kupić za 40 zł. 

    Kalendarz dedykowany jest raczej dla Pań :).


    Ściskam i pozdrawiam

    Sil





fot. Sil



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze posty :)