piątek, 27 września 2024

Miłosne dylematy, czyli komentarz do artykułów o zdradach emocjonalnych

 

    Pisałam kiedyś przy okazji takiej, czy innej recenzji, że jednym z kilku wątków, za którym nie przepadam w powieściach romantycznych jest motyw zdrady. Powieści "drugiej szansy" po zdradzie jednego z partnerów raczej unikam, jeśli oczywiście jestem w stanie stwierdzić, czy taki wątek pojawi się w treści. Ale trzeba tu doprecyzować, bo w ostatnich latach temat zrobił się troszkę bardziej złożony. Ja unikam powieści, w których pojawia się wątek dosłownej zdrady (fizycznej). A przecież coraz częściej mówi się o tym, że zdrada to nie tylko pozamałżeński stosunek seksualny, to również związek platoniczny z inną osobą niż partner.

    Bezpośrednią przesłanką do napisania niniejszego komentarza jest artykuł, który pojawił się 13 września na portalu kobieta.onet.pl "Zdrada emocjonalna. Czy ja przesadzam, czy mój mąż mnie właśnie zdradza" (link -> TUTAJ). W artykule bohaterka żali się na zbyt bliską relację jej męża z koleżanką z pracy. Ale problem nie jest nowy i wiele różnych portali, w tym portali prawniczych oraz czasopism kobiecych (np. Vogue) poruszało już podobną tematykę.

    Jeszcze kilkanaście lat temu, gdy ktoś wspominał o zdradzie, rozmówca mógł domniemywać, że chodzi o seks. Obecnie niekoniecznie tak jest. Parę lat temu w mediach pojawiła się informacja, iż doszło do pierwszego rozwodu w wyniku romansu internetowego. Pojawiła się dyskusja, czy sąd słusznie rozwiązał małżeństwo z winy mężczyzny, który, jak twierdził, nigdy nawet nie spotkał się ze swoją "wirtualną" kochanką, ale ostatecznie uznano, iż tak, wyrok był jak najbardziej sprawiedliwy. I ja zgadzam się z tym wyrokiem, ale trzeba pamiętać, że dla różnych osób poczucie zdrady będzie wzbudzało coś zupełnie innego. Wciąż znam wiele pań, które sądzą, że zdrada jest tylko wtedy, gdy mąż wchodzi w relacje seksualne z inną kobietą, ale nie mają nic przeciwko, żeby ich partner utrzymywał "przyjaźnie" z innymi paniami. Znam też zjawisko odwrotne. Jakiś czas temu któraś z moich koleżanek stwierdziła, że gdyby mąż odbył stosunek z prostytutką to w ogóle by tego nie uznała za zdradę, ale gdyby na przykład miał przyjaciółkę, której powierzałby wszystkie swoje sekrety to już by się poczuła zdradzona. Są wciąż na świecie małżeństwa/związki otwarte, w których obydwoje partnerzy mają prawo szukać sobie dodatkowych partnerów seksualnych, zaś lojalność małżeńska znaczy u nich coś zupełnie innego - wspólne wychowanie dzieci, wspólną pracę, wspólnie spędzany czas wolny. Mówi się również sporo o tym, że zdrada jest wtedy, gdy jedno z partnerów traci poczucie bezpieczeństwa w związku, gdy czuje się zagrożone. Jeśli mąż czy żona spędza mnóstwo czasu na kontaktach z innymi osobami w tajemnicy przed partnerem (ale również jawnie), partner ma prawo czuć, że jego pozycja w związku jest zagrożona. Często rodzi się też obawa, czy aby mąż z "przyjaciółką" lub żona z "przyjacielem" nie omawiają małżeńskich spraw intymnych, czy mówiąc kolokwialnie "nie obgadują, nie śmieją się z partnera". To wszystko może wprawić w emocjonalny dyskomfort, zrodzić kompleksy czy wywołać poczucie zagrożenia, wstydu a nawet odrzucenia. Może się więc okazać, że nawet jeśli faktycznie nie nastąpi zdrada w tradycyjnym, seksualnym znaczeniu, partnerka/partner stracą zaufanie do drugiej osoby w związku. Może się okazać, że małżeństwo/związek tego nie przetrwa.

    Dlaczego więc napisałam, że nie toleruję w powieściach tylko wątku zdrady fizycznej a emocjonalna mi aż tak nie przeszkadza? Przede wszystkim uważam, że o ile można odbudować zaufanie przy zdradzie emocjonalnej, to zdrady seksualnej nie da się już naprawić. Wiem, że niektórym się to udaje, ale dla mnie osobiście jest to punkt graniczny. Jako osoba, która nie jest w stanie odłączyć intymnego dotyku od głębszych uczuć, nie widzę możliwości powrotu po zdradzie fizycznej. 

    W ostatnim czasie rzadko zachęcam Was, Drodzy Czytelnicy, do dyskusji pod postami, ale gdyby ktoś miał ochotę podzielić się w komentarzu pod niniejszym tekstem albo w wiadomości prywatnej, jaki jest Wasz pogląd na temat zdrad emocjonalnych, przyznam szczerze, że tym razem jestem bardzo ciekawa.

Ściskam i pozdrawiam

Sil


fot. Sil


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze posty :)