środa, 11 września 2024

Fotografia z 11 września, czyli rozterki nad twórczością polskiej noblistki

 

    Kiedy przeczytałam swój pierwszy wiersz spośród bogatej twórczości Wisławy Szymborskiej, poważnie zastanawiałam się, czy poetka faktycznie zasługuje na literacką nagrodę Nobla. Wiersz nie podobał mi się lekko mówiąc i byłam zawiedziona. W dodatku, kiedy moja ówczesna polonistka powiedziała mi, że pisanie wiersza to bardzo ciężka praca, byłam zdziwiona. Ciężka praca? Pisanie wiersza? Przecież moje wiersze piszą się niemal same - myślałam. Właściwie nawiedzają mnie i jakby wypływają z mojego wnętrza. Ja jestem tylko pośredniczką. Ale moja polonistka, Pani Jola, stwierdziła wówczas, że bardziej ufa osądom polskiej noblistki niż młodziutkiej nastolatce a Wisława Szymborska powiedziała przecież w jakimś wywiadzie, że czasem nad jednym słowem myśli nawet cały dzień. Okay… to w tamtych czasach tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że twórczość Szymborskiej i ja nie polubimy się. Jednak minęło kilka lat i w następnej chwili (nomen omen ;)), w której wzięłam do ręki tomik wierszy sławnej poetki, kazał mi on jednak uderzyć się w pierś. Cóż, nieistotne jak Wisława Szymborska dochodzi do rezultatu, jej wiersze w moim odczuciu faktycznie zasługują na uznanie.

    "Fotografia z 11 września” to jeden z 23 utworów składających się na tomik poezji „Chwila”, który został wydany w 2002 rok. Cały zbiór obfituje w poezję egzystencjalną, ale przede wszystkim nawiązuje do jednego aspektu życia – przemijania. Szymborska opowiada w książce o tym, jak w różny sposób uchwycono pewne momenty z ludzkiego istnienia, jak mało człowiek ma refleksji nad tym, co dzieje się wokół niego, jak łatwo przeoczyć wydarzenia, które mogą zmienić całe życie. Pisze dosłownie o „chwilach”, o próbach ich utrwalenia i o tym, że te próby niewiele zmieniają. Szymborska przypomina też o jednym, przeminą nie tylko chwile nic nieznaczące, te ważne również.

     „Fotografia z 11 września” to typowy dla poetki wiersz w stylu białym. Bez rymów, ale uformowany w pewne nieregularne strofy. Trzy pierwsze z nich zawierają po trzy wersy, następnie jest strofa czterowersowa i wiersz wieńczą znów dwie strofy trzywersowe. Łącznie dziewiętnaście wersów podzielonych na sześć strof. Trzeba zauważyć, że autorka stosuje w swoich utworach pełną interpunkcję, co nie jest takie oczywiste przy wierszach białych i wolnych.

    Jeśli chodzi o treść... Utwór „Fotografia z 11 września” rozpoczyna się opisem sytuacji, czyli tragedii, która wydarzyła się 11 września 2001 roku w USA (Atak terrorystyczny, w wyniku którego uprowadzone przez terrorystów samoloty uderzyły w World Trade Center - biurowce w Nowym Jorku, w Stanach Zjednoczonych). Następnie autorka ukazuje, jak krótka, a jednak jak długa była ta chwila ludzkiego cierpienia i co zdążyło się wydarzyć podczas tych kilku momentów. Utwór kończy się refleksją nad tym, jak niewiele można zrobić dla ofiar ataku. Szymborska sugeruje, że właściwie jedyne, czym można ich uczcić to zachować w pamięci.

    Wiersz „Fotografia z 11 września”, choć dotyczył konkretnego wydarzenia z współczesnej historii, tak naprawdę świetnie wpisuje się w tematykę całego tomiku „Chwila”. Ukazuje dokładnie to, co inne wiersze ze zbioru, czyli refleksję nad przemijaniem oraz nad kruchością życia. Nad tym, jak zmieniają się obrazki przed naszymi oczami, a jednocześnie nawet często nie pozostają w naszej pamięci. Życie to chwila, takie przesłanie odczytałam między wierszami w tomiku wierszy Wisławy Szymborskiej i czasem warto sobie o tym przypomnieć.


Ściskam i pozdrawiam

Silentia


fot. Sil




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze posty :)