sobota, 10 sierpnia 2024

Nie znając celu, nie znajdziemy do niego drogi...

 

    Podpowiadają mi się w mediach społecznościowych najróżniejsze "mądrości życiowe", sentencje, piękne i miłe słowa. Oczywiście podpowiadają mi się też takie, które odbierają chęć do robienia czegokolwiek, ale te z rozmysłem ignoruję. Większość mądrości przelatuje przeze mnie jak woda. Czytam, zachwycam się, ale zaraz zapominam. Inne zostają ze mną na dłużej. Ostatnio znalazłam coś, co można sprowadzić do takiego sformułowania "Jeśli jesteś po czterdziestce to nie tak, że nie powinnaś już nic zmieniać w swoim życiu, bo jesteś za stara. Powinno być ci szkoda reszty twojego czasu na marnowanie go robiąc rzeczy, których nie chcesz robić". To nie jest cytat. Starałam się uchwycić sens znalezionej ilustracji. Z jakiegoś powodu mnie ujęła i skłoniła do refleksji. Faktycznie, ile razy w życiu od moich starszych krewnych i znajomych słyszałam "chciałabym CZEGOŚ, ale jestem już na to za stara". Albo "Mam dość mojej pracy, mojego toksycznego męża, ale w moim wieku to już nie da się nic zrobić w tym względzie". Otóż nie, zawsze można zacząć od nowa. Czy nie zasługujemy na spokój i szczęście nawet, jeżeli miałoby trwać tylko przez ostatnią, krótką chwilę? 

    Lecz czasem pojawia się inny problem. Wiemy, że jesteśmy nieszczęśliwi, ale nie wiemy, co by nas uszczęśliwiło. Czasem jesteśmy zakopani tak głęboko w szarej rzeczywistości, że już nie dostrzegamy niczego więcej. Żadnego światła. Nie da się osiągnąć celu, jeśli nawet go nie znamy. Pocieszającym jednak niech będzie, że czasem wystarczy wznieść głowę ponad mętną wodę a tam światło będzie już na nas czekać i wreszcie będziemy mogli odetchnąć pełną piersią. 


Ściskam i pozdrawiam

Sil


P.S.

Jako ilustracja niech posłuży zdjęcie mojej ulubionej filiżanki do kawy, której w dodatku nie kupiłam sobie sama ;). 

    

fot. Sil


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze posty :)