"Wysokie obcasy extra" kupiłam wczoraj przypadkiem, szukając czegoś zupełnie innego. Zainteresowała mnie okładka, a dokładniej napis JAPONIA i KROPKA. Przyznam, że najnowszy numer "Wysokich obcasów" to pierwszy egzemplarz magazynu, który kupiłam w życiu i jestem nim mile zaskoczona. Ostatni raz, gdy czytałam jakieś wydanie zbliżone tytułem, było ono jeszcze dodatkiem do sobotniej "Gazety Wyborczej", ale wówczas nie miało podtytułu "extra", więc możliwe, że tamta wersja jest sprzedawana nadal. Nie wiem, od lat nie kupuję gazet...
Japonia była bliska mojemu sercu ze względu na fascynację japońskimi anime, które oglądałam jako dziecko i później w dorosłym życiu z sentymentu i dla przypomnienia. Jak wiecie, pisywałam wiele fan fiction, czyli opowieści fanowskich do anime "Sailor Moon". Trochę informacji o Japonii poznałam więc przy okazji, gdy sprawdzałam w Wikipedii, czy aby tak jest, jak w takim czy innym anime "coś tam" było przedstawione 😅. Siłą rzeczy tematyka Japonii zapadła gdzieś głęboko w moją pamięć oraz myśli. Ostatnimi czasy pisuję ponadto haiku, czyli wiersze typu japońskiego, składające się z 17 sylab, co tylko potęguje to średnio uświadomione, ale jednak zainteresowanie tematyką Kraju Kwitnącej Wiśni.
Sierpniowe "Wysokie Obcasy extra" są przesiąknięte kulturą japońską, ale tematyka nie wyczerpuje numeru. Znajdziecie tu wiele ciekawych wywiadów, felietonów, fotorelacji, mody a nawet artykułów o kuchni japońskiej, więc kogo interesuje Japonia na pewno nie będzie zawiedziony. Bardzo podobał mi się wywiad przeprowadzony przez Annę Woźniak na temat praw i sytuacji rodzinnej Japonek pod tytułem "ONA w systemie", ale ciekawostek jest znacznie więcej. Np. interesujący artkuł o turystyce w Japonii oraz o japońskiej modzie.
Poza tematyką Japonii w numerze szczególnie spodobała mi się FOTOGALERIA z pracami fotografa Mario Testino. Naprawdę przepiękne zdjęcia, które warto obejrzeć.
To, co podobało mi się ponadto w "Wysokich obcasach extra" to fakt, że nie czułam się przytłoczona ilością reklam. Zdjęcia w czasopiśmie to jednak bardziej interesujące ilustracje do artykułów niż bilbordy reklamowe. Treści też jest sporo. To nie są tylko króciutkie, niewiele wnoszące artykuliki, w których mamy niedosyt informacji. Tu ma się wrażenie poważnego zajęcia się danym tematem. Może cena robi różnicę, bo "Wysokie obcasy extra" kosztują 14,99 zł. Jest to jednak, w moim odczuciu, cena adekwatna do jakości, więc nie będę narzekać :).
Do "Wysokich obcasów extra" będę pewnie wracać. Może nie stanę się stałą czytelniczką, lecz na pewno co jakiś czas zakupię któryś numer. O ile zachęci mnie okładka ;).
Ściskam i pozdrawiam
Sil
fot. Sil |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz