czwartek, 25 lipca 2024

Gorzka pigułka od życia, czyli "Ja już swoje dzieci wychowałam!"


    Temat, który dziś skomentuję był mi obcy i nie dlatego, że nie mam dzieci, ale dlatego, że jako nieco nadopiekuńcza mama nie lubiłam pozostawiać swoich pociech pod opieką innych ludzi (no może poza przedszkolem, bo moje dzieci mają rewelacyjne przedszkole ;)). Ale i tak, gdy słyszę w swoim otoczeniu słynny tekst "Ja już swoje dzieci wychowałam!" trafia mnie po prostu szlag (wybaczcie wyrażenie...). A wiecie dlaczego? Gdyż najczęściej słyszę go od babć i dziadków, których miałam możliwość obserwować i, o których wiem jedno. Nie do końca SAMI wychowali swoje dzieci i nie do końca NIKT im nie pomagał, gdy oni mieli małe pociechy. Cóż... "zapomniał wół jak cielęciem był" chciałoby się skomentować. 

    Historia pierwsza. Młoda, niepracująca mama, która "swoje dzieci wychowała", na lato wywoziła obie swoje pociechy na dwa miesiące do dziadków na wieś. W środku roku szkolnego oczywiście było to trudniejsze, bo szkoła, ale długie weekendy i ferie zimowe a nawet święta, dzieci również spędzały u dziadków. Czasem mama im towarzyszyła, ale najczęściej nie. Dziś, po 25 latach, ta mama twierdzi, że dzieci wychowywała SAMA, bo jej mąż dużo pracował (to akurat prawda) a dziadkowie byli daleko, więc jej nie pomagali. Tylko, że lekko licząc, jej dzieci około trzy pełne miesiące spędzały u tych niepomagających dziadków...

    Historia druga. Inna znajoma mama, również już z dorosłymi dziećmi. Tym razem mama pracująca, ale dopiero, gdy młodsze dziecko skończyło przedszkole. Ta mama mówi swoim koleżankom "Ja to miałam ciężko, bo moja mama pracowała i nie mogła mi pomóc przy dzieciach". Tylko że ta mama znajomej pracowała na zmiany i, gdy miała dzień wolny lub nockę, cały dzień spędzała z wnukami. Często po pracy odbierała wnuki ze szkoły i zdarzało się, że zabierała wnuki na wakacje, gdy miała urlop. 

    To tylko dwa przykłady (znam znacznie więcej), bo nie chcę rozwlekać tekstu. Obie wspomniane mamy mówią koleżankom, że nie będą zajmować się wnukami, bo swoje dzieci już wychowały i nikt im nie pomagał. I to jest naprawdę albo skleroza, albo hipokryzja. Jeśli skleroza to może i tak lepiej nie zostawiać takiej babci wnuków, bo jeszcze zapomni, że je ma pod opieką.

    Ale! Żeby nie było! Znam również młode matki, które obecnie sądzą, że ich rodzice nie mają prawa do własnego życia. To też nie o to chodzi. Nasi rodzice też mają prawo do wypoczynku bez wnuków, do własnego hobby, do wyjścia ze znajomymi wieczorem. Kluczem do rodzinnego sukcesu jest po prostu wzajemny szacunek i zrozumienie. Młodzi rodzice naprawdę potrzebują nieraz wsparcia dziadków, a dziadkowie naprawdę potrzebują też czasem odpocząć.

    Niniejszy post był komentarzem do artykułu "Dziadkowie nie chcą zajmować się wnukami. "Ja już swoje dzieci wychowałam"", który można przeczytać TUTAJ. Ale szczerze? Na połowie popularnych platform i w mediach społecznościowych można znaleźć podobne teksty.

Ściskam i pozdrawiam

Sil


fot. Sil


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze posty :)