piątek, 21 czerwca 2024

Od 1000 dni nie opuściłam ani jednego dnia w Chapters? ŁO MATKO!

   

      Chociaż w ostatnim tygodniu poświęciłam jedną lub dwie myśli temu, iż zbliżam się wielkimi krokami do tysięcznego logowania w aplikacji Chapters, było dla mnie pewnym zaskoczeniem, gdy trzy cyferki zmieniły się w końcu w cztery. Dlatego na gorąco (nomen omen, bo za oknem ponad 33 stopnie w cieniu...) kilka słów podsumowania po tysiącu dniach korzystania z aplikacji. Mam nadzieję, że potraktujecie je z przymrużeniem oka... ;)

1) Chapters to "zabijacz" lub "złodziej" czasu, jak kto woli. Historie mają większy lub mniejszy sens, przy jakości raczej takiej sobie. Historie są bardzo często spłycane do granic możliwości i bardzo często, chodzi w nich o przysłowiowe jedno ;)

2) Chapters jest dla osób, które zdecydowanie nie mają czasu na czytanie obszernych książek a do tego lubią wizualizować sobie wątki. 

3) Chapters jest dla cierpliwych, bo nowe historie aktualizowane są raz w tygodniu każda.

4) Chapters nie stawia na jakość. Wiele adaptacji oryginalnych powieści to nawet nie popłuczyny po nich. Jest kilka adaptacji o podobnej jakości do oryginału, ale to rzadkość. Tłumaczenie w polskiej wersji językowej również pozostawia wiele do życzenia... 

5) Chapters to aplikacja dla osób, które lubią zagraniczne powieści, ale nie znają angielskiego (w wersji polskiej aplikacji jest już całkiem ładna kolekcja historii niedostępnych w naszym języku w oryginalnej postaci). Za to plus!

6) Chapters to aplikacja, w której Czytelnik ma pozorny wpływ na fabułę. Dlaczego pozorny? Bo odpowiedzi premiowane to rzadko prawdziwy bonus, czyli dodatek do oryginalnej fabuły. Częściej odpowiedzi niepłatne to psucie historii i nic więcej. Premium to w większości przypadków po prostu normalny tok akcji.

7) Chapters to kwintesencja różnorodności, ale w zakresie romansów. Wadą aplikacji jest to, że jak już Chapters "przyczepi" się do konkretnego tematu, mija wiele czasu, zanim zmieni motyw przewodni oferowanych nowości.  Różnorodność znajduje się wśród ukończonych historii. Nie wśród nowych.

8) Angielska wersja aplikacji jest znacznie bardziej rozbudowana niż polska!

9) Chapters nie przywiązuje wielkiej wagi do sugestii użytkowników. Na wiadomości odpowiada stałą, wklejoną formułką i tyle.

10) Posiadanie "znajomych" wciąż właściwie nie daje nic, oprócz jednorazowego przyznania kilku monet.

11) Chapters zostaje ze mną, choć rzadko cokolwiek tam teraz czytam. Nadal służy mi za inspirację do poszukiwania oryginalnych powieści. 

12) Jeśli chcecie zacząć użytkować aplikację Chapters, proponuję przez pierwszy czas zbierać diamenty i punkty, a dopiero później zacząć czytać. Inaczej diamenty szybko się skończą i będziecie poirytowani, jak drogie są wybory premium 😂

Ściskam i pozdrawiam

Sil


Prt Sc by Sil



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze posty :)