Kochani!
Chociaż nie korzystam już czynnie z aplikacji Galatea, wciąż tam zaglądam, aby pozbierać punkty na wypadek, gdyby znalazła się w Galatei powieść, którą chciałabym przeczytać bez czekania po kilka-kilkadziesiąt godzin na następny rozdział. :) W ostatnim miesiącu zaobserwowałam dwie zmiany techniczne w aplikacji. Do niedawna punkt za logowanie dodawał się automatycznie, po zalogowaniu. Obecnie tak nie jest. Trzeba wejść w zakładkę do zbierania punktów i kliknąć w odpowiedni przycisk (przynajmniej tak jest w wersji angielskiej, z której korzystam). Ma to swoje wady i zalety, ale z pewnych względów uważam tę zmianę za plus. Druga zmiana, a właściwie nie zmiana, tylko naprawa... to poprawa działania funkcji zbierania punktów za oglądanie reklam. Przez wiele miesięcy ta opcja działała tragicznie. Zamiast wyświetlenia 10 reklam za 20 punktów musieliśmy często obejrzeć ich nawet dwa razy tyle. Na szczęście ten błąd został naprawiony i od kilku dni faktycznie wystarczy, że obejrzę 10 reklam, bo każda jest uczciwie nagradzana. Mam nadzieję, że taki stan rzeczy się utrzyma.
Natomiast znalazło się też poważne niedociągnięcie aplikacji. Galatea reklamowała niedawno jedną z powieści, którą chciałam przeczytać, ale książka ta była dostępna tylko przy płatnej subskrypcji. Powieść miała być dostępna za darmo dla wszystkich użytkowników 7 maja. Niestety, gdy weszłam 7 maja do aplikacji, by w końcu dokończyć historię, została ona usunięta z darmowych książek. Uważam, że to bardzo nieuczciwe! Znów Galatea po prostu mnie zawiodła. Szkoda.
Ściskam i pozdrawiam
Sil
Prt Sc by Sil |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz