Od jakiegoś czasu staram się testować różne aplikacje do czytania powieści. W ostatnim miesiącu zainstalowałam i odinstalowałam już kilka. Nie będę o nich pisać, bo nie mam o nich na tyle dobrego zdania, by w jakiejkolwiek formie pojawiły się na read2slee.pl i może przypadkiem ktoś by je przeze mnie zainstalował, czy coś ;). Wyjątek będzie stanowiła jedynie aplikacja Inkitt, którą proponuje do zainstalowania i jej instalację nagradza punktami znana nam już Galatea.
Otóż Inkitt mnie nie tyle zawiódł, bo zbyt krótko miałam aplikację, by szerzej się o niej wypowiadać, co naprawdę zdenerwował. Pamiętacie powieść „Falling for the bad boys”, która jest do przeczytania w aplikacji Galatea, ale tylko w przypadku wykupienia płatnej, rocznej subskrypcji? Otóż ta powieść była dostępna w Inkitt. Z tego, co zrozumiałam, tam ją publikowała autorka na samym początku, jednak okazało się, że pomimo faktu, iż w internecie wciąż jest opisana jako dostępna do przeczytania właśnie w Inkitt, zostały usunięte wszystkie rozdziały powyżej 5. Nie to, że jakoś płaczę za tą wątpliwie moralną i wątpliwie smaczną powieścią, ale… NO LUDZIE! Po co mydlić oczy, zmuszać do zainstalowania aplikacji, jeśli później i tak się okazuje, że można przeczytać jedynie pięć pierwszych rozdziałów? Jeśli taka jest decyzja autorki – jasne, jak uważasz Lisa, ale w takim razie będę daleka od wspierania Twojej twórczości. I będę również daleka od wspierania obu aplikacji - tak Inkitt, jak i Galatei. I naprawdę rozważyłabym zakup powieści, gdyby była ona dostępna na jakichś ludzkich warunkach. Ale nie w momencie, gdy jedyną drogą do jej zakupu jest wykupienie rocznej, płatnej subskrypcji Galatei. A jeśli nie ma możliwości przeczytania książki w aplikacji Inkitt, nie widzę też sensu umieszczania tam pierwszych kilku rozdziałów.
Ściskam i pozdrawiam
Sil
fot. Sil |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz