patrząc na obrazy pełne doskonałości
wsłuchując się w dźwięki mruczące dla zmysłów
czując zapachy nieba odchodzę od prawdy i wracam
choć boli jak posolona rana
zanurzam się w brzydotę we własnych odłamkach
zatykam uszy, ale nadal słyszę
nie mogę znieść wonności swoich własnych myśli
chcę przestać i nie mogę
zbyt pędzi karuzela
wiatr rozwiewał włosy i miałam złudzenie
coś ciężkiego w brzuchu, coś gorzkiego w ustach
na chwilę czas się zatrzymał i pozwolił zapomnieć
lecz pamiętam niezmiennie od początku do końca
Sil
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz