zapomniany, leży pod schodami
wytarty na rogach futerał skórzany
kurz osiadł na nim od każdej strony
poszarpany materiał, suwak nieruchomy
zardzewiałe napy, które już nie zdobią
podszewka przetarta nie grzeszy urodą
w środku też już nic, instrument zużyty
zabrany, oddany, na strychu ukryty
jak trumna ten futerał, to pudełko puste
jak oczy człowieka w depresji przed lustrem
gdy każde wspomnienie przynosi zwątpienie
że miało jakiś sens oddanie części siebie
Sil
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz