wtorek, 19 grudnia 2023

"Colt" autorstwa Simone Elise - coś trudnego, coś wciągającego, coś kontrowersyjnego

 

    Trudno znaleźć datę wydania tej powieści, ale jest to na pewno coś, co pojawiło się niedawno. Książkę „Colt” można przeczytać w aplikacji „Galatea” (i podobno wyłącznie tam) w języku polskim lub angielskim a także możliwe, że w kilku innych. ;)

    Jeśli chodzi o kwestię techniczną to, podobnie ja w innych powieściach do przeczytania w aplikacji, brak dbałości o stronę wizualną, zaś tłumaczenie na język polski jest wykonane w stopniu co najwyżej zadowalającym. Mogło być znacznie lepiej, ale widocznie Galatei żal środków na profesjonalnego tłumacza.

    Książka „Colt” to właściwie seria czterech książek. Pierwsze trzy są traktowane w aplikacji jako całość, natomiast ostatnia część zatytułowana jest „Colt Finał” i trzeba wyszukać jej osobno. Całe szczęście, tym razem Galatea nie zrobiła swoim czytelnikom świństwa i wszystkie cztery części dostępne są w wersji darmowej. Można więc czytać jeden rozdział co 6 godzin lub kupować kolejne rozdziały za 10 punktów. Punkty można zdobyć między innymi za oglądanie reklam, ale można też zakupić sobie pakiet. Na szczęście w tym wypadku powieść nie drożeje z każdym rozdziałem i na tę chwilę każdy rozdział, od początku do końca serii, można kupić właśnie za 10 punktów. Wbrew pozorom powieść nie jest taśmociągiem. Nie ma tutaj sztucznego rozwlekania akcji. Wszystko dzieje się sprawnie, fabuła jest prowadzona w dobrym tempie, bohaterowie są wiarygodni i bardzo naturalnie przedstawieni. Autor/autorka z całą pewnością ma talent pisarski, dużą dbałość o szczegóły i język odpowiedni dla treści książki. I… to koniec dobrych wieści. Ale o tym za chwilę. Najpierw bohaterowie.

    Głównymi bohaterami „Colta” są Summer Breeze i oczywiście Colt Hudson aka Diabeł. Ale oprócz tego w powieści jest mnóstwo bohaterów pobocznych, którzy również przy odrobinie wysiłku mogą zostać uznani za główne postacie. Brat Summer - Scorp, jego miłość Violet, para Kody i Scarlett… to wszystko to bohaterowie niemal tak ważni jak Colt i Summer.

    Gdy zaczyna się powieść, Summer trwa w przemocowym związku z amerykańskim milionerem. W dzieciństwie, po śmierci rodziców została wywieziona na Karaiby przez starszego brata i tam wychowywana wg najlepszych intencji Scorpa, zaś po powrocie do ojczyzny, młodziutka kobieta szybko zakochuje się z wzajemnością w amerykańskim milionerze Elliotcie. Biorą ślub, mają dom jak z bajki, ale to tylko pozory szczęścia. Elliot szybko pokazuje bowiem swoje prawdziwe, złe oblicze. Summer długo próbuje zostać przy mężu, ukrywa jego haniebne występki wierząc, że miłość potrafi go uleczyć, że należy dać im kolejną i kolejną szansę. Gdy jednak okazuje się, że mąż nie tylko stosuje wobec niej przemoc, ale pomimo zapewnień o miłości do niej zdradza ją z jej przyjaciółką, Summer ma dość. Nie widzi już sensu walki o to patologiczne małżeństwo. Pakuje się i jedzie do mieszkania swojego brata, z którym od jakiegoś czasu była w konflikcie. Scorp po powrocie z Karaibów wrócił do przestępczego klubu motocyklowego, którego był członkiem a takiego życia jego siostra nie chce. Tym razem jednak Summer czuje, że nie ma innego wyjścia tylko zwrócić się do jedynej rodziny, jaka jej pozostała. Ale gdy przybywa do mieszkania Scorpa, nie zastaje w nim brata, lecz kogoś zupełnie innego. Czyżby sam Diabeł powrócił i teraz pragnie wodzić ją na pokuszenie?

    Tytułowy Colt Hudson aka Diabeł, gdy zaczyna się powieść, właśnie powrócił po 13 latach więzienia. Jeszcze nie zorganizował sobie życia, ale jedno wie. Nie może żyć z dala od swojego rodzinnego klubu motocyklowego. Gdy jednak okazuje się, że klub którym rządził jego ojciec zszedł na bardzo złą drogę, znacznie gorszą niż Colt jest w stanie zaakceptować, odchodzi, zakłada nowy klub i wierzy, że uda mu się stanąć na nogi i nadal robić to, co kocha. Jest tylko kilka drobnych problemów a pierwszy milion z nich ma na imię Summer i w dodatku jest siostrą jego przyjaciela i klubowego brata - Scorpa, w którego mieszkaniu akurat się zatrzymał…

    Nie będę przedstawiać pozostałych postaci, bo za długo by to trwało, ale teraz wrócę do refleksji ogólnej na temat powieści „Colt”. „Colt” to zła książka. Nie, nie technicznie. Technicznie jest świetna. Ale cała fabuła opiera się na złych ludziach i to nie tylko stricte negatywnych postaciach. Tutaj i postacie pozytywne, i negatywne to są przestępcy. To nie jest książka o klubie motocyklowy, którego członkowie lubią jeździć na motorach, ale o takim, gdzie narkotyki, alkohol, morderstwa i nienawiść są na porządku dziennym. To nie jest książka, z którą można się identyfikować. To nie jest powieść, którą czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. Rozdźwięk między dobrą a złą stroną „Colta” jest niewielki. Po prostu jedni przestępcy mają jakąś szczątkową moralność a inni nie. Są tortury, nieważne, że w „słusznej” sprawie. Jest przemoc wobec kobiet. Jest niewolnictwo. To naprawdę złe i ciężkie tematy.

    Oczywiście jest też miłość, jakby autorka (czy też autor) chciała udowodnić, że na miłość zawsze znajdzie się miejsce, nawet w świecie przestępczym. Zdecydowanie miłość jest prawdziwa, nawet jeśli nie do końca taka, jaką bym sobie życzyła zobaczyć. Jest to więc prawdziwy romans z całą masą interesujących perypetii. Ale to nie jest książka do przeczytania dla relaksu. Może tylko dla tych, którzy lubią cięższą literaturę. Mnie osobiście czytało się tę powieść dobrze, jednak już na początku uznałam, że potraktuję ją jako powieść a’la fantasy, Inaczej nie dałabym rady…


    Czy polecam powieść? Ani tak, ani nie. Napisałam, czego możecie się spodziewać i jakie, według mnie, są wady i zalety. Nie jestem jednak w stanie z czystym sumieniem rekomendować czegoś tak ciężkiego, czegoś ociekającego złem. Nawet, jeśli technicznie książka jest dobra.


Ściskam i pozdrawiam

Sil


fot. Sil




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Najpopularniejsze posty :)