Seria „Things To Do Before You Die” Niny Croft składa się z trzech pozycji pisanych od 2015 do 2016 roku i zawiera w sobie takie tytuły jak „His fantasy girl” (w wolnym tłumaczeniu „Jego wyśniona dziewczyna”), „Her fantasy husband” („Jej wyśniony mąż”) i „His fantasy Bride” („Jego wyśniona Panna Młoda”). Książki te są ze sobą luźno powiązane i nie ma konieczności czytania ich wszystkich czy też w jakiejś określonej kolejności, jednak wszystkie są na tyle lekkie, łatwe i przyjemne, że warto zainteresować się nimi w kontekście długich, zimowych wieczorów. Nawet, jeśli będzie to wymagać szkolenia umiejętności językowych, bo książki nie zostały wydane w języku polskim.
Początkowo planowałam napisać trzy osobne recenzje każdej z tych pozycji, myślę jednak, że nie ma takiej potrzeby, gdyż choć każda historia jest inna, chodzi tu jednak o dokładnie to samo. Są trzy pary, które spotkały się w przeszłości w różnych okolicznościach i z jakiegoś powodu się rozstały. Po latach trzech panów z każdej z tych pary spotyka się w bardzo trudnych okolicznościach - na płonącym statku. Rozmawiają i przypominają sobie, że mają w życiu niedokończone sprawy, które chcieliby zakończyć przed śmiercią. Obiecują sobie, że jeśli wyjdą żywi z tej tragicznej sytuacji, każdy rozmówi się z własną przeszłością. Longan odnajdzie dziewczynę - Abigail, z którą spędził piękną noc i okoliczności ich rozdzieliły, Joshua spotka się ze swoją fałszywą żonę Lexi i rozwiąże ich fałszywe małżeństwo, by móc ruszyć dalej ze swoim życiem, zaś Vito odnajdzie swoją dawną narzeczoną - Gabby, która uciekła mu sprzed ołtarza. Pragnie wyjaśnić okoliczności, zadać pytania, zrozumieć, co się stało, że musieli się rozstać w taki sposób.
Jak widzicie, żadna z historii nie jest specjalnie odkrywcza, ale każdą z nich czytało się bardzo dobrze. Język angielski, którym posługuje się autorka jest jasny i stosunkowo prosty, dlatego wszystkie trzy pozycje świetnie nadają się do ćwiczeń. A fabuła, pomimo oklepanych motywów, w każdym z trzech tomów jest mimo wszystko ciekawie poprowadzona. Jeśli więc szukacie czegoś przyjemnego z pożytecznym, czyli miłej lektury i trochę ćwiczeń językowych, seria „Things To Do Before You Die” będzie się do tego świetnie nadawać.
Ściskam i pozdrawiam
Sil
fot. Sil |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz